środa, 29 kwietnia 2015 |

Makau

W związku ze zbliżającą się przeprowadzką, znacząco ograniczyłam pocztówkowe wymiany - na Postcrossingu już od dłuższego czasu moje konto jest na inactive, stąd nic nie wysyłam i nic też nie dostaję (to też doskonała okazja, by zaoszczędzić trochę na znaczkach). Dlatego byłam nie lada zdziwiona, gdy dziś ze swojej skrzynki wyciągnęłam kartkę - ale nie byle jaką! Wszak przybyła do mnie z Makau po 35 dniach podróży (już chyba mogę pominąć fakt, że z PU nie korzystam od dawien dawna? Nie wiem, na jakiej zasadzie działa tam losowanie adresu, no ale...). Nawet nie wyobrażacie sobie mojej radości - nie dlatego, że przybyła ona z rzadkiego kraju, ale dlatego, że w ogóle przybyła. Znacie to uczucie, które towarzyszy wyciąganiu pocztówki ze skrzynki, która od jakiegoś czasu była w kartki uboga? Radość podwójna - i człowiek wtedy bardziej docenia każdą pojedynczą przesyłkę.
Rewers kartki jest bardzo kolorowy i, rzec można by, wiosenno-pozytywny, znaczek również niczego sobie. Natomiast co do zdjęcia, podbiło ono tylko moje serce, w sumie to zupełnie bez powodu, bo nie jest to typ, który sama bym wybrała. Zanim coś wyjawię, najpierw na nie spójrzcie i oceńcie sami.


Jak dla mnie na pierwszy rzut oka w ogóle nie widać, że pocztówka... jest po prostu zdjęciem wykonanym przez nadawcę i podklejonym kartką papieru. A zdałam sobie sprawę z tego dopiero wtedy, gdy nazwiska po obu stronach były te same. Jednak jak najbardziej nie mogę powiedzieć, że nie jest to kartka spełniająca moje oczekiwania - fakt, prawdziwą pocztówką tego bym nie nazwała, ale też nie jest to czymś zrobionym na szybko; widać staranność i serce włożone w stworzenie tej kartki, od początku do końca. 
Pewnie większość z Was uzna tę kartkę za oszukaną i chodzenie na łatwiznę. Ja jednak uważam, że zdjęcie jest naprawdę ładne i wolę taką spersonalizowaną od masówki - wszak użytkowniczka ta każdemu wysyła inne zdjęcie. Osobiście preferuję coś takiego od kiczowatych multiview - choć przecież i tak każda przesyłka niesie ze sobą historię.

Mam świetną wiadomość - wczoraj odebrałam Podróżujący Zeszyt, który wysłałam w grudniu! Powoli przygotowuję podsumowanie, jednak już teraz chciałabym podziękować wszystkim uczestnikom, jesteście cudowni!

25 komentarzy:

  1. Gdybym dostała taką kartkę, na pewno bym ją zarejestrowała. Wydaje mi się, że tego typu kartki można uznać za prawdziwą pocztówkę. Podoba mi się widok, choć z takiego kraju wolałabym dostać jakiś zabytek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie jest to prawdziwa pocztówka, ale jest to naprawdę ładne i ja również bym to zarejestrowała! Warto. ;)

      Usuń
    2. Ja również bym zarejestrowała ;) Szczerze powiedziawszy, zanim trafiłam na forum nawet by mi do głowy nie przyszło, że czegoś można nie zarejestrować (teraz 3 albo 4 moich otrzymanych kartek bym nie rejestrowała. . . :/) Ale jak to się mówi "Polak po szkodzie" :D

      Usuń
    3. Ja gdybym dostała śmieć to raczej bym go nie zarejestrowała. Nie ważne, czy przeczytałabym forum czy nie! :D Oczywiście mówiąc "śmieć" mam na myśli np. kartoniki po mleku. ;)

      Usuń
    4. kiedyś dostałam kartkę wyciętą z okładki zeszytu... była bardzo pozytywnie wypisana, więc zarejestrowałam... i miała pieski na obrazku, które lubię :D ale fakt kartonika po mleku w życiu bym nie zarejestrowała :D:D

      Usuń
    5. Jeśli ktoś włożył choć trochę serca, zlitowałabym się i zarejestrowałabym (tak jak w Twoim przypadku Karolina, kiedy wiadomość była pozytywna!) :)

      Usuń
    6. no dokładnie! ale jeśli dostałabym jakieś papierzysko karto cokolwiek zrobione od tak żeby było, to niestety (dla nadawcy) ale nie zarejestrowałabym

      Usuń
    7. No bo przecież to nawet pocztówka nie jest. ;) A PC czy PU polega na wysyłaniu pocztówek, a nie papierzysk.

      Usuń
  2. Naprawdę to nie jest pocztówka?! Wow, wow, wygląda jak prawdziwa. I awers bardzo kojarzy mi się z... Cytadelą Poznańską! A to wszystko przez tę armatę, która jako pierwsza rzuciła mi się w oczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pocztówka jest ładna, pewnie niektórzy robiliby z igły widły, bo ktoś wysłał zdjęcie zrobione przez siebie. Ale przynajmniej ładne! I ciesz się, że kartka dotarła z miejsca, z którego jeszcze pocztówki nie miałaś. :)
    Ja tam zawsze powtarzałam, że lepiej dostawać jedną kartkę nawet co dwa dni niż 7 jednego dnia. Wtedy każda pocztówka cieszy ogromnie. :)
    Do kiedy można wysyłać do Ciebie kartki na stary adres?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również wolę wyciągać co jakiś czas pojedyncze kartki, niż kilka na raz, bo potem taka posucha :P

      Usuń
    2. A ja cieszę się jak dziecko jak wyciągam ze skrzynki cokolwiek, co jest zaadresowane do mnie! I nie ważne, w jakich ilościach. :D

      Usuń
    3. Ja uwielbiam mieć skrzynkę wypchaną po brzegi! Dawno już mi się taka nie przytrafiła, ale nadal pamiętam tę ekscytację przy otwieraniu - a tu łoooooo 10 pocztówek i 6 grubych kopert <3 <3 <3

      Usuń
    4. Mi jeszcze nigdy się tak nie zdarzyło, ale wszystko przede mną! :)

      Usuń
    5. Ehh, ja maksymalnie na raz dostałam kiedyś 18 pocztówek i 9 grubych kopert - z czego 6 to same egzotyki. Boże, ta skrzynka była wtedy taka piękna!!!! Ale później czekała mnie prawie 2 miesięczna posucha :(

      A teraz już w ogóle prawie nic do mnie nie przychodzi :(

      Usuń
    6. O kurcze, to naprawdę nieźle! Ja zagranicznej pocztówki u siebie dawno nie widziałam, ale ostatnio wysłałam trochę pocztówek z Postcrossingu (5 do Rosji! ;D), więc może coś do mnie przybędzie! :D

      Usuń
  4. Ta pocztówka jest ładniejsza niż 50% moich oficjalnych otrzymanych pocztówek ;) I też nie zwróciłabym uwagi, że to zwykłe zdjęcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładna pocztówka i do tego z tak odległego miejsca :) Rzeczywiście nie wiadomo jak to PU działa.

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczny widok, też bym nie powiedziała, że to zdjęcie :) gdzie się przeprowadzasz? Jakbym chciała Ci coś kiedyś wysłać to już nie na tamten adres? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniała niespodzianka w Twojej skrzynce, kartka jest bardzo pozytywna i kiedy tylko ją zobaczyłam, po prostu się zakochałam. Nic nie szkodzi, że jest zrobiona ze zdjęcia, jeśli to, co dostajemy jest starannie wykonane, to ja jestem jak najbardziej za handmade!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdjęcie piękne, kompletnie nie widać, że to nie pocztówka, a przynajmniej masz coś naprawdę oryginalnego :D Ja muszę powiedzieć, że Makau to była jedna z moich pierwszych pocztówek na PC i też dość długo szła.

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje konto na postcrossingu chyba od roku jest na inactive ;)
    Bardzo ładna "pocztówka", nawet jak nią nie jest :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja pocztówkę prezentującą Makau otrzymałam z centralnej części Chin z tego co pamiętam i w sumie nawet nie wiem jak wyglądają znaczki z Makau - czy mają jakiś napis z nazwą czy jednak jest Republic of China i koniec? Ja od jakiegoś tygodnia ustawiłam konto na PC na Inactive, a na PU próbowałam napisać jakiś dziwny adres typu: Kinga Nowak - proszę nie wysyłać mi kartek - 94-035 Łódź, ale niestety to nie przeszło i mam problem, bo wciąż przychodzą kartki a także będę się raczej wyprowadzała, tylko jeszcze nie wiem gdzie i nie wiem na jaki zmienić adres :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nawet bym nie wpada na to, że nie jest to pocztówka :)
    Nadawca faktycznie musiał trochę nad nią popracować :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedyś otrzymałam tę pocztówkę przez przypadek- Macau? Przecież to nie kraj, po co mi ona. A tu miło się zaskoczyłam :) Mam ją i cieszę się, bo mimo, że jest to terytorium zależne to jednak do kolekcji się liczy :)
    Świetna pocztówka :)

    OdpowiedzUsuń

SZABLON WYKONANY PRZEZ TYLER