niedziela, 3 maja 2015 |

Travelling Notebook - powrót!

W grudniu zeszłego roku wysłałam w Polskę żółty zeszyt. Na początku nie byłam zbyt przekonana, zwłaszcza po przeczytaniu całej masy wątków, w których notes został zagubiony przez pocztę, ktoś go sobie zatrzymał czy też zniknął w innych nieprzewidzianych okolicznościach. Dlatego też próbowałam się nastawić na to, że może niekoniecznie do mnie wróci - choć gdzieś głęboko cały czas żywiłam nadzieję, że któregoś dnia znajdę go w skrzynce w całej okazałości. I wiecie co? Zawsze warto myśleć pozytywnie - wszak 28 kwietnia zeszyt do mnie bezpiecznie powrócił, a ja nie mogłam ukryć radości!
Co czułam, gdy po pięciu miesiącach podróży zaczęłam przeglądać zeszyt? To jest nie do opisania - dziesięć cudownych, inspirujących osób z całej Polski pozostawiło ślad po sobie, czyniąc ze zwykłego notesu coś wyjątkowego. Każdy wykorzystał te kilka stron na swój własny, nietuzinkowy sposób, ukazując w ten sposób siebie. Dziękuję Wam wszystkim, jesteście wspaniali! Nie mogłam sobie wyobrazić tego lepiej, to najlepszy prezent urodzinowy, jaki w życiu dostałam!

Grubość zeszytu (!)

Ciężko byłoby dodać wszystkie strony, jakie zostały zapisane (próbowałam dodać filmik nagrany kalkulatorową jakością mojego telefonu, ale widocznie był za ciężki), dlatego pokażę tylko niektóre z nich - oraz te, które prezentują pocztówki z danego miasta. Wszak choć wymogu takiego nie było, wszyscy jak jeden mąż wkleili kartki ze swych miejscowości, z których każda jest niezwykła i pełna lokalnych ciekawostek - dziękuję Wam za to!






Poniżej jeszcze kilka losowych stron, coby nie było, że nic oprócz pocztówek się we wnętrzu nie znalazło.

Zakochałam się od pierwszego wejrzenia!

Ktoś kiedyś w ramach życzeń świątecznych
mi to zacytował ♥
Fragment czapki robionej szydełkiem!

Nie byłabym sobą, gdybym tego nie dodała - w budynku
u góry Religa dokonał pierwszego przeszczepu serca.
To tak z tematów medycznych ♥

Co jeszcze mogę powiedzieć? Jest to po prostu coś, co zapiera dech w ustach i co do końca życia będzie dla mnie cenną pamiątką. Za każdym razem, gdy przeglądam zeszyt, uśmiecham się, nie mogąc uwierzyć, że nie jest to snem. Jeszcze raz dziękuję osobom, które się wpisały!

20 komentarzy:

  1. hahaha, a tylko pod wklejoną przeze mnie kartką znajduje się moje zdjęcie, co za próżność xd
    wiesz Martyna, już jakiś czas po wpisaniu się do Twojego zeszytu stwierdziłam, że mogłam to zrobić fajniej. co prawda nie mam ani zdolności rysunkowych, ani malarskich, więc mój wpis skupił się na słowach, ale jakoś mam wrażenie, że zrobiłam to bez polotu. :( ale cieszy mnie ogromnie to, że zeszyt do Ciebie dotarł, sama kiedyś wpisywałam się do zeszytu, który ktoś inny później sobie przywłaszczył.
    właściwie to wszystkie wklejone kartki mają w sobie to coś. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuj się, była jeszcze jedna osoba, która wkleiła swoje zdjęcie - zresztą powoli wysyłam wszystkim uczestnikom skany całego zeszytu, by każdy mógł poczytać, co napisały kolejne osoby, więc pilnuj swojego maila! :D

      Usuń
  2. Nigdy nie wpisywałam się do takiego zeszytu i też nigdy takiego nie zakładałam, a widzę że jest to super pamiątka.

    OdpowiedzUsuń
  3. PIĘKNY!! <3 Przyznam się szczerze, że i ja posłałam w świat taki zeszyt. To znaczy, no. Jeszcze nie dotarł do pierwszej osoby. Ale dotrze i ja też będę mieć takie cudo. :) Ale i tak Ci zazdroszczę. Niesamowite no!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczna pamiątka, sama kiedyś myślałam nad takim zeszytem, więc może też będę posiadaczką takowego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Żałuje że się w nim nie wpisałam,ale mam nadzieję że jak wrócę to nadrobię to;)
    aż naszła mnie ochota na założenie takiego zeszytu;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super zeszyt! Miałam okazję wpisywać się dwa razy do takiego zeszytu i jest to naprawdę super sprawa :) Może jeszcze w tym roku założę sobie własny zeszyt...

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że mogłam posłać pomysł dalej! Taki zeszyt to świetna sprawa i również z miłą chęcią wpiszę się do Waszych, jeśli uda Wam się takie założyć. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak to rozumiem, że zechcesz wpisać się i do mojego zeszytu? C: Tylko pewnie już raczej na nowy adres?

      Usuń
    2. Hm, hm, a ile jest osób przede mną? Bo jak dużo, to spokojnie na nowy adres :P

      Usuń
    3. Aż 4 osoby w sumie (tj. 3 w kolejce + jedna, do której właśnie zeszyt leci).

      Usuń
    4. Szaleństwo :P To nie, myślę, że jednak uda się już na nowy adres. Mam nadzieję. W sumie to chciałabym mieć to już za sobą, to przenoszenie tego całego mojego syfu, a nie ciągłe przekładanie, bo elektryk nie przyjechał, koparka ugrzęzła w betonie chyba, bo ugrząźć tam nie ma w czym, bo znów coś zawalili... nu :<

      Usuń
    5. Dobra, to pójdzie na nowy adres. ^^ Żabo, trzymaj się, przeprowadzka to chyba nic strasznego (chyba). No, przynajmniej tak się wydaje. Ale masz moje wsparcie! I dotrze ono również w liście, który już idzie do Ciebie. :)

      Usuń
  8. Ja już się wypowiadałam na temat Twojego zeszytu. Jest niesamowity. Trzymam kciuki żeby i drugi wrócił tak wspaniały

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach <3 Nie wątpię, że powrót zeszytu sprawił Ci nie lada wiele radości, bo jak przeglądam te zdjęcia, to nie mogę wyjść z zachwytu! Coś pięknego i piękna pamiątka. Ja bym chyba nie mogła się wpisać do takiego zeszytu, bo brakłoby mi stron hehe :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem chętna, żeby się wpisać do niego ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Waaa~! Tyle szczęścia w jednym miejscu!
    Miałam okazję przeczytać wszystkie wpisy i są one niewątpliwie wspaniałe.
    Ludzie tak bardzo różni, a Ty połączyłaś ich tą wspaniałą przygodą, jaką był wędrujący zeszyt.
    Dziękuję Ci jeszcze raz za to jedyne w swoim rodzaju przeżycie, jednocześnie życząc Ci podobnych emocjonalnie uniesień spowodowanych równie trafnymi inicjatywami.
    Cieszę się, że cytat z Alicji przypadł Ci do gustu. ♥
    Pozdrawiam serdecznie M.~

    OdpowiedzUsuń
  12. Taki zeszyt to świetna pamiątka :) Ja kiedyś myślałam czy nie założyć takiego zeszytu i posłać go w Polskę do innych osób, które na swoich blogach opowiadają o pocztówkach. To mogłaby być fajna pamiątka na stare lata :) Niedługo jednak się pewnie przeprowadzam, więc pomysł muszę odłożyć w czasie, ale kto wie, może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  13. Twój zeszyt jest śliczny! Z jednej strony dlatego, że tak o niego zadbałaś na początku... a z drugiej dzięki tym wszytskim ciekawym osobom, które pozostawiły po sobie coś na jego stronach.
    Powiem Ci, że moim postanowieniem noworocznym było wysłanie takiego zeszytu gdzieś w świat... Na razie jeszcze się do tego nie zabrałam, ale Twój wpis przekonał mnie jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ale super! mój na chwilę obecną jest w drodze do trzeciej osoby, ciekawe czy dotrze do mnie.. :)

    OdpowiedzUsuń

SZABLON WYKONANY PRZEZ TYLER