Nareszcie mogę uczciwie coś dodać! (Co prawda w krótkim telegraficznym skrócie, ale jednak!) W końcu, po prawie miesiącu ciszy w skrzynce, coś do mnie zawitało, a i ja miałam okazję coś wysłać - w tym chyba dotychczas mój ulubiony list z posmakiem Supernatural (zawsze chciałam stworzyć list tematycznie nawiązujący do moich ukochanych seriali!).
Jest to odpowiedź na list od mojej nowej korespondentki (która, mam nadzieję, że tutaj jeszcze nie dotarła i nie popsuję jej niespodzianki...) - którego motywem głównym jest Sherlock ♥ (kolejny cudny serial, na oglądanie których zupełnie nie mam czasu... ale wakacje za pasem, nadrobię!).
W zadziwiającym tempie dotarł również mój list do Edii - spodobał się, a więc misja spełniona!
Dzisiaj miałam okazję niechcący wejść do muzeum z zamiarem zakupu kilku (kilku znaczy nie więcej niż pięć) pocztówek - zostawiłam dziesięć złotych i wyszłam z pakietem piętnastu reprintów kartek sprzed 1918. Miałam oszczędzać. Cóż, nikt nie jest idealny. (Ale są cudne, prawda?)
Akurat nie oglądałam nic z tego, co pokazałaś, ale taki motyw serialowy czy filmowy utrzymany w całej przesyłce wygląda świetnie. Może kiedyś sama wykorzystam coś takiego. Kiedyś widziałam jedynie motywy z bajek, np. Kubusia Puchatka, co wyglądało słodko :)
OdpowiedzUsuńPocztówki wyglądają ciekawie!
O boże, boże, ten pierwszy list poruszył me artystyczne serce. Piękna koperta! <3 Jak tylko przeprowadzę się do nowego mieszkania, pierwsze co robię, to losuję adresy na postcrossingu. Brakuje mi tego, a ostatnio w ogóle nie miałam na to czasu i pieniędzy. :(
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że może kiedyś wprowadzę nową serię wpisów na bloga - właśnie o pocztówkach. W końcu tworzenie kartek i wysyłanie pocztówek nie leży tak daleko od siebie na osi moich zainteresowań. ;)
Piękna ta koperta wykonana z mapki! Myślę, że postąpiłabym dokładnie tak samo jak Ty - takie cudowne pocztówki nie mogą nie wrócić z nami do domu :D. Zawsze sobie obiecuję, że będę oszczędzać, nie wydam ani grosika na nic nowego, a potem jakoś tak samo leci... :D.
OdpowiedzUsuńBardzo się spodobał, bardzo. To niesamowite, że czasami człowiek spotyka na swojej drodze kogoś kto tak idealnie potrafi słowami i listem ukoić serce. Szukałam tego ukojenia, a trzeba było Twojego listu, Twoich słów, Twojej pasji i radości... Dziękuję Ci za to! :) Odpiszę niedługo. Jak tylko nieco się podładuję.
OdpowiedzUsuńAle śliczna ta koperta! Również ostatnio zaczęłam eksperymentować z kopertami-mapami :) Gratuluję świetnego zakupu pocztówek :)
OdpowiedzUsuńah, ja tez nie wiedziałam, że Ty masz bloga ♥ teraz będę tu zaglądać regularnie! ja dopiero zaczęłam, a właściwie to wróciłam po prawie roku przerwy, ale wcześniej prowadziłam bloga z zupełnie inną tematyką.
OdpowiedzUsuńWidziałam Twój list do Akri, z którą się znam również z bloga i z takiej blogerskiej grupy :D fajnie, że korespondujecie, a ten list jest powalający :D
i te pocztówki *.* ja w sobotę byłam we Wrocławiu i zostawiłam tam 23 zł w sklepie z pocztówkami... boję się co będzie, gdy pojadę do Chorwacji. Rok temu z Tunezji przywiozłam 41 pocztówek, a zostało mi tylko... 6 i to takich dla mnie, na pamiatkę :D