Jako że jednak jakiś sposób na zabijanie czasu (którego nie mam) mieć trzeba, postanowiłam wykorzystać to, co i tak robię na co dzień - czyli czytanie książek. Nie wyobrażam sobie dnia bez choćby kilku stron ciekawej lektury przed snem, zawsze pozwala mi się to odstresować i na moment uciec od rzeczywistości, a i śpi się wtedy lepiej. Dlatego też zdecydowałam, że będę dzielić się z innymi książkami, które mi towarzyszą w codziennej gonitwie. Jeśli ktoś byłby ciekawy, zapraszam serdecznie na medycy nie gęsi, też książki czytają!
Też założyłam drugiego bloga, typowo książkowego, ale jak na chwilę obecną leży nie rozpoczęty, a książkowe posty dodawałam na mojego głównego bloga. Co prawda pewnie kiedyś tamten w końcu ruszę, ale nie wiem jeszcze kiedy ;)
OdpowiedzUsuńAle się cieszę! :) Z przyjemnością będę też śledzić Twojego drugiego bloga. Ja niestety z lekką depresją przed-przeprowadzkową... Przepraszam, że jeszcze nie udało mi się skończyć listu do Ciebie. Zapewniam o ciepłych myślach które ślę codziennie w Twoją stronę i proszę o cierpliwość. Uściski! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, wytrwałości i dużo wolnego czasu na czytanie! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i wytrwałości :-)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award :-)
Mój blog: http://mojepocztowkowepodrozowanie.blogspot.com/
Super wpisy, zapraszam do siebie, tyle ze ja prowadze wypas owiec Józefów, zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń