Ostatnio policzyłam, że z Kasią piszemy listy już od dziewięciu miesięcy (jeśli moje wielkie matematyczne talenty dobrze oszacowały czas od lipca do kwietnia) - póki co jest to moja najdłuższa nieprzerwana korespondencyjna znajomość; Kasiu, możemy być z siebie dumne, bo coś czuję, że jeszcze długo, długo, na naszych medycznych studiach będziemy sobie wysyłać mam tyle nauki, zero czasu, dlatego odpisuję... (Ty zrozumiesz!). A jako, że obie mamy zapędy pocztówkowe, nie mogło się obyć bez widokówek - poniższa kartka z rodzinnego miasta Kasi, Poznania, przybyła do mnie jako jedna z pierwszych, stąd mam do niej ogromny sentyment!
Swoją drogą, wczoraj od Kasi dostałam przeurocze życzenia świąteczne (tak, jednak Ci się udało przed Świętami!) - dziękuję, Zajączek jest kochany!
Po co komu nauka jak można odpisywać na listy? :P 9 miesięcy... To jak... jak... ciąża! Możemy być dumne z naszego małego dziecka, hehe! No i strasznie się cieszę, że list dotarł jeszcze przed Wielkanocą. ♥ A propo's Zajączka (tak, to królik o imieniu Zajączek) - moja babcia myślała, że to prawdziwa pocztówka!
OdpowiedzUsuńA ten kogucik (kurka?) to ręcznie robiona czy kupna? Miałam kiedyś coś takiego w domu, ale gdzieś się zawieruszyło :(
UsuńJest to kurka kupiona, ale ręcznie robiona. :) Wytwór koleżanki mojej mamy.
Usuńma zdolności mama Twojej koleżanki, oj ma! śliczna ta kurka. moja koleżanka z kolei robi takie różne cuda z materiałowych wstążek, jakieś jajeczka itp., na Boże Narodzenie robiła bombki :P
UsuńMoja ciocia też takie robi ;) Chociaż na Boże Narodzenie nie dostałam wstążkowej bombki, a choinkę z . . . . . . makaronu :D
UsuńNie mama mojej koleżanki, ale koleżanka mojej mamy! :D Wow, choinka z makaronu. My na zbiórkach harcerskich na Boże Narodzenie robiliśmy aniołki z makaronu. :)
UsuńDzięki tej choince nie musiałam ubierać już innej ]:-> bo po prostu mi się nie chciało, a choinka była? Była! xD
Usuńhahah oj trochę mi się pokręciło przy pisaniu :D
Usuńmi te makaronowe ozdoby średnio się podobają, ale i tak podziwiam, bo trzeba mieć zdolności, żeby takie coś zrobić :-)
E, niekoniecznie. Wystarczy wiedzieć, gdzie co przykleić. :p
Usuńniby tak ale jak ktoś nie ma cierpliwości (tak jak ja :D) to by pewnie nie podobał :D no i dwie lewe ręce też nie pomagają :D a do takich rzeczy to ciężko mnie zagonić.. xD
UsuńKura z tego co widzę jest robiona na szydełku i przyznam się, że takiej zrobić nie potrafię, ale za to mój 5 letni syn robi kurki z filcu. Problem polega na tym, że tak jak i ten królik podjada, to i moje koty kradną je na potęgę :(
UsuńTaką samą pocztówkę kupiłam jak byłam w Poznaniu,ale poszła już dawno w świat ;P
OdpowiedzUsuńKorespondencja 9 miesięcy to bardzo długo ;-)
Ja dzięki akcji 'uwolnij list' u Agi piszę już z moją penpalką rok! ;) i nie zapowiada się żebyśmy szybko skończyły ;)
Ehh, ja z Poznania mam chyba jedną albo może 2 widokówki, ale nadal poluję na jakąś z tamtejszymi kamieniczkami ;)
OdpowiedzUsuńwidzę, że nie jestem jedyną osobą, która cierpi na brak kartek z tego miasta :D
UsuńZawsze istnieją SWAPy. :p
Usuńwłaśnie uaktualniam swoje karteczki na wymianę i będę celować w Poznaniaków :P
UsuńJak coś to ja się chętnie wymienię. ;)
Usuń^^ Tak, to ja, Aoi Akuma. :D
UsuńW ogóle właśnie zauważyłam, że mam własną etykietkę. Ale fajowo! :D
OdpowiedzUsuńDziwisz się? Kartki od Ciebie to jedna trzecia moich pocztówek z Polski, zasługujesz na własną etykietę! :D
UsuńAż tyle tego do Ciebie posłałam? O kurcze, no to sama się zdziwiłam! :D
UsuńAle to nawet nie dlatego, że Ty posłałaś dużo, co ja mam mało kartek z Polski... :P
UsuńNa pocztówce najładniejsze są te koziołki, symbol Poznania. :)
OdpowiedzUsuńKurde, to świetne, że znalazłaś sobie taką pen palkę, która ma podobne zainteresowania. :) I że tak długo utrzymujecie kontakt. My z Mari wysyłamy sobie listy od 3 lat (a może 4? sama już się pogubiłam #human), od jakiegoś czasu koresponduję też z Anią (Glazeczką ;)) Kiedyś miałam znajomą listową z Poznania, ale kontakt się urwał - po prostu nie odpisała na list. Chociaż na poprzedni czekałam pół roku, więc może jeszcze coś dostanę... Ale co to za znajomość, jak odpisuje się wtedy, gdy komuś się nudzi albo gdy komuś przypomni się o drugiej osobie?
OdpowiedzUsuńŚwiąteczna kartka jest urocza, właśnie takie wielkanocne kartki lubię!
Tak naprawdę jest to zdjęcie mojego króliczka, ale *pssssst* nikt o tym nie wie. :p
UsuńSaro właśnie czytając ten post zastanowiłam się jak my kiedyś będziemy świętować np. pełny rok naszej korespondencji ;) Wybiegam daleko w przyszłość, ale jestem dobrej myśli :)
UsuńNajbardziej podobają mi się te koziołki z środkowego zdjęcia :) A króliczek Zajączek jest słodziutki :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładna karteczka z widokami Poznania. Właśnie zdałam sobie sprawę, że mam może góra 2-3 kartki z tego miasta, chyba muszę nadrobić! :D
OdpowiedzUsuńKróliczek wielkanocny przeuroczy *.* Bomba :D!
Wesołych Świąt; )
Takiej kartki z Poznania jeszcze nie mam, ale generalnie mam kilka pocztówek z tego miasta, część kupiłam a jedną otrzymałam jakiś czas temu :) Nie widziałam jednak koziołków kiedy byłam w Poznaniu :( a na kartce tak ładnie się prezentują.
OdpowiedzUsuńA zajączek jest słodki! :)
UsuńGratuluję takiej fantastycznej znajomości korespondencyjnej :) A pocztówka śliczna :)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć tak długiego pen-palowania :) Oby tak dalej :) A kartka z Poznania bardzo ładna - muszę w końcu tam pojechać pozwiedzać :D
OdpowiedzUsuńMiło mieć prawdziwą listowną koleżankę :) Coś o tym wiem.
OdpowiedzUsuńNo i muszę przyznać rację poprzedniczkom, koziołki są super :)