Nareszcie mogę uczciwie coś dodać! (Co prawda w krótkim telegraficznym skrócie, ale jednak!) W końcu, po prawie miesiącu ciszy w skrzynce, coś do mnie zawitało, a i ja miałam okazję coś wysłać - w tym chyba dotychczas mój ulubiony list z posmakiem Supernatural (zawsze chciałam stworzyć list tematycznie nawiązujący do moich ukochanych seriali!).
Jest to odpowiedź na list od mojej nowej korespondentki (która, mam nadzieję, że tutaj jeszcze nie dotarła i nie popsuję jej niespodzianki...) - którego motywem głównym jest Sherlock ♥ (kolejny cudny serial, na oglądanie których zupełnie nie mam czasu... ale wakacje za pasem, nadrobię!).
W zadziwiającym tempie dotarł również mój list do Edii - spodobał się, a więc misja spełniona!
Dzisiaj miałam okazję niechcący wejść do muzeum z zamiarem zakupu kilku (kilku znaczy nie więcej niż pięć) pocztówek - zostawiłam dziesięć złotych i wyszłam z pakietem piętnastu reprintów kartek sprzed 1918. Miałam oszczędzać. Cóż, nikt nie jest idealny. (Ale są cudne, prawda?)